Poznaj naszego Kandydata na Burmistrza



Michał Muzyczka Nasz kandydat ma 31 lat, żonę Agnieszkę i córkę Julię (6 lat).

Obecnie wykonuje zawód Adwokata we własnej Kancelarii w Jarosławiu.

Jest absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego w Jarosławiu im. Mikołaja Kopernika.

Ukończył studia prawnicze na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim im. Jana Pawła II, obronił pracę magisterską pn. „Stowarzyszenie jako organizacja pożytku publicznego”. W latach 2006-2009 kontynuował naukę w ramach etatowej aplikacji sądowej w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie, połączonej z pracą we wszystkich wydziałach Sądu Okręgowego w Zamościu i Sądu Rejonowego w Biłgoraju, a nadto w Wydziale Gospodarczym Sądu Okręgowego w Lublinie i w Prokuraturze Rejonowej w Biłgoraju. Po zdanym egzaminie sędziowskim (wrzesień 2009r.) uzyskał wpis na listę adwokatów w Okręgowej Izbie Adwokackiej w Rzeszowie, w ramach której prowadzi prężnie działającą Kancelarię w Jarosławiu i zajmuje się stałą obsługą Gmin i firm.

Już w Liceum miał okazję rozsławić imię Jarosławia, zdobywając pierwsze miejsce w ogólnopolskim "Konkursie wiedzy o Parlamencie", zorganizowanym przez Senat RP. Za osiągnięcia został również stypendystą Fundacji im. H. i T. Zielińskich w Jarosławiu.

W trakcie studiów działał w ramach Kliniki Prawa Karnego KUL, gdzie pod okiem praktyków udzielał pomocy prawnej osobom niezamożnym. Podobną działalność prowadził również jako wolontariusz w Stowarzyszeniu Asocjacje w Lublinie.

W tym czasie również zainteresował się działalnością organizacji pozarządowych. Był słuchaczem studiów Międzywydziałowych KUL na kierunku "Organizacje pozarządowe w społeczeństwie obywatelskim". Brał udział w Akademii Innowatorów Społecznych, w ramach której odbył wiele spotkań i szkoleń ze znanymi działaczami społecznymi, m.in. z Fundacji Barka, Fundacji Batorego, czy Fundacji Rozwoju Demokracji. Odbywał również praktyki w Biurze Obsługi Ruchu Inicjatyw Społecznych BORIS w Warszawie, organizacji która wspiera wszelką aktywność obywatelską - w tym organizacje pozarządowe oraz inicjatywy społeczne - w ich działaniach na rzecz dobra publicznego.

Współzałożyciel i twórca statutów kilku stowarzyszeń, w tym Stowarzyszenia Katolickiego "Ruch Apostolstwa Młodzieży". Obecnie działa w Podkarpackiej Fundacji Pomocy i Rozwoju, gdzie udziela darmowych porad prawnych, ponadto prowadzi zajęcia dla młodzieży w szkołach ponadgimnazjalnych w Jarosławiu z podstaw prawa.
Dodatkowo od wejścia Polski do Unii Europejskiej zaangażował się w tematykę związaną z uzyskiwaniem dotacji z Funduszy Europejskich. Do swoich sukcesów może zaliczyć przygotowywanie wniosków i studiów wykonalności m.in. dla Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu oraz dla Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu (na budynek nowej siedziby przy ul. Poniatowskiego). Choć w tym zakresie zaprzestał działalności od momentu rozpoczęcia wykonywania zawodu adwokata, doświadczenia zdobyte w tej dziedzinie ułatwiają świadczenie pomocy prawnej klientom, zawierającym nierzadko skomplikowane kontrakty na dofinansowanie ze środków UE, czy realizację inwestycji budowlanych.

Jako Adwokat specjalizuje się w sprawach cywilnych oraz gospodarczych, a nadto w stałej obsłudze podmiotów gospodarczych m.in. w zakresie realizacji projektów dofinansowanych z funduszy UE oraz inwestycji budowlanych. Dodatkowo zajmuje się sprawami dotyczącymi tworzenia i funkcjonowania stowarzyszeń i fundacji. Prowadzi również sprawy z zakresu prawa rodzinnego, pracy i ubezpieczeń społecznych, karne i wykroczeń oraz sprawy administracyjne.

W ramach dotychczasowej kariery prawniczej prowadził m.in. sprawy osób represjonowanych przez władze PRL, w tym dzieci więźniarek politycznych urodzonych w 1948r. w twierdzy Rzeszowskiej. Ponadto prowadził sprawy osób pozbawionych majątku na skutek wysiedleń z byłych terenów RP na wschodzie, a także na skutek represjonowania przez władze PRL za działalność opozycyjną i wyznaniową.

Michał Muzyczka

Odpowiedzi na pytania zadawane podczas spotkań z Michałem Muzyczka - kandydatem na Burmistrza Jarosławia



Panie Michale, założył Pan Komitet Wyborczy Wyborców „Alternatywa Dla Jarosławia” i kandyduje Pan w wyborach na Burmistrza Jarosławia, dlaczego zdecydował się Pan wejść w politykę?

MM:
Na początek chciałem sprostować jedną rzecz, a mianowicie, że działalność na poziomie samorządu lokalnego, czy to w Radzie Miasta Jarosławia, czy to Burmistrza nie powinna mieć nic wspólnego z polityką! To polityka kilka lat temu zeszła z poziomu centralnego do samorządu, co nie przyniosło niczego dobrego. Samorząd to miejsce, które powinno gromadzić ludzi, prowadzących działalność na rzecz społeczności lokalnych, którzy mają kontakt z ludźmi i pomysł na to, jak rozwiązywać ich codzienne problemy. Działacze partyjni z Warszawy nie mają takiej wiedzy i logicznym jest, że takich ludzi rzadko kiedy wskazują, zamiast tego byli wpisywani na listy wierni działacze partyjni, którzy chodzą po domach i zabiegają o względy dla swojej partii. Takie kryteria doboru powodowały, że przez kilka ostatnich lat Nasze Miasto nie wykorzystywało swojego potencjału, a ludzie młodzi i przedsiębiorcy przenoszą się w miejsca, gdzie władze reagują na ich potrzeby. Co prawda, obcy kapitał otwiera u nas kolejne supermarkety, ale to nie będzie motorem dla dalszego rozwoju Jarosławia. Niestety przypuszczam, że za chwilę znowu zasypią Miasto ulotkami i gazetami drukowanymi za publiczne pieniądze, w których wszyscy będą się chwalili, że tak dużo się u nas buduje i remontuje. Smuci mnie jedynie to, że większość z tych przedsięwzięć jest realizowana przez konserwatora zabytków i lokalne władze mają niewiele z tym wspólnego, a jak coś sami robią to w taki sposób, że kosztuje to kilka razy tyle co powinno.

-Jest Pan młodym i znanym Jarosławskim Adwokatem, który dał się poznać jako profesjonalista od spraw cywilnych i administracyjnych, zapewne nie narzeka Pan na brak pracy i pieniędzy, dlaczego więc zdecydował się Pan na udział w wyborach samorządowych?

MM:
Widząc wszystko co się dookoła dzieje nie sposób stać z boku i się tylko przyglądać. Chociaż mam 31 lat, to od pierwszych klas szkolnych zawsze angażowałem się w życie społeczne, na początku w mojej szkole i Parafii oraz w Ruchach Młodzieżowych, a później, już na studiach w Organizacjach zajmujących się udzielaniem porad prawnych i integracją różnych społeczności lokalnych. Przez wiele lat podczas wakacji byłem opiekunem na turnusach dla młodzieży w Bieszczadach. Pomagałem też założyć kilka Stowarzyszeń, a ostatnio uczestniczyłem w tworzeniu Fundacji, która zajmuje się w Naszym Mieście i na terenie lokalnych Gmin pomocą osobom starszym, wykluczonym i niezamożnym. Angażuję się w udzielanie darmowych porad prawnych i  w zajęcia z młodzieżą. Piąty rok prowadzę prężnie działającą Kancelarię Adwokacką (ponad 700 przyjętych do tej pory spraw) z bardzo dobrze dobranym zespołem młodych ludzi. W ramach tych wszystkich doświadczeń, spotkałem ludzi niezwykle kreatywnych, którzy posiadają energię do robienia wspaniałych rzeczy, ale niejednokrotnie nie znajdują wsparcia ze strony polityków, którzy byli głównie zainteresowani swoimi posadami. Uważam, że my ludzie zaangażowani w działalność społeczną musimy przedstawić alternatywę dla polityków, i ubiegać się o miejsca w Radzie Miasta. Jeżeli tego nie zrobimy, to na kolejne cztery lata stracimy szansę wprowadzenia pozytywnych zmian w Naszym Mieście.

- Skąd pomysł, żeby kandydować w wyborach na Burmistrza Jarosławia? Jak Pan ocenia swoje szanse?

MM:
Nie planowałem kandydowania na Burmistrza, bo jestem zadowolony ze swojej pracy, która daje mi dużo satysfakcji i pozwala mi robić to, co lubię najbardziej, czyli POMAGAĆ LUDZIOM. Uważam jednak, że ktoś w moim wieku i z podobnym doświadczeniem powinien zostać Burmistrzem. Ktoś kto ma jeszcze chęci do pracy i chciałby wreszcie zmienić coś na lepsze. Czekałem na takiego kandydata, ale się nie doczekałem. Tymczasem znowu politycy z dwóch rządzących w Mieście ugrupowań zamierzają toczyć pozorną walkę, żeby po wyborach znowu trwać na urzędach. Widząc to podjąłem decyzję o kandydowaniu na Burmistrza, żeby mieszkańcy Jarosławia, którzy są zmęczeni stagnacją w jaką popada Nasze Miasto, mieli możliwość oddania głosu na kogoś całkowicie bezpartyjnego, kto ma jeszcze ochotę, żeby podjąć walkę o przyszłość Naszego Miasta. W tej chwili głównym celem Naszych władz powinno być powstrzymanie emigracji ludzi młodych i wykształconych, którzy teraz nie mają tu wielkich perspektyw. Na chwilę obecną nie jest też wykorzystywana szansa, jaką daje bliskość autostrady i obwodnicy. Nasi decydenci nie wpadli nawet na pomysł, żeby postawić bilbordy przy zjazdach zachęcające do odwiedzenia Naszego Miasta i zwiedzenia jego zabytków. Brak jest też terenów pod inwestycje turystyczne i gospodarcze w pobliżu tych ważnych dróg. Jeżeli w dalszym ciągu tak to będzie wyglądało, to niedługo większość młodych wyjedzie z Jarosławia, a w Mieście zostanie kilka supermarketów. Brak jest u nas jakiegoś zorganizowanego planu współdziałania z przedsiębiorcami, żeby ich firmy się rozwijały, ale też żeby ich pracownicy mieli zapewnione godziwe warunki i mogli się rozwijać.

- Dlaczego przedstawia Pan taką pesymistyczną wizję, skoro politycy z pierwszych stron gazet chwalą się wielkimi sukcesami i zapewniają, że tylko oni mogą dalej dobrze rządzić Miastem?

MM:
To jest właśnie problem, że oni chcą rządzić, a nie służyć ludziom. Opowiadają jakie mają plany, ale wystarczy zadać proste pytanie, dlaczego podczas ostatnich ośmiu lat hegemonii Platformy i PISu w Mieście nawet nie zaczęli ich wprowadzać w życie? W czym pomogli nam Ci kandydaci? Jako adwokat na co dzień spotykam się ze zwykłymi ludźmi i ich problemami. Nie tylko z klientami w Kancelarii, ale też podczas darmowych porad prawnych w Fundacji, na które przychodzą osoby starsze i   niezamożne. Jako osoba zaufania publicznego często  słyszę od ludzi więcej szczerych słów, w tym o zachowaniu urzędników i o tym, jaka wielka panuje znieczulica dla ludzi starszych i biednych. W rozmowach z moimi znajomymi zawsze pojawia się ten sam problem, że wielu z nich już wyjechało, a duża część planuje wyjechać, bo Nasze Miasto nie ma oferty dla ludzi młodych. Jest to, w mojej ocenie, prawdziwy i realistyczny ogląd naszej sytuacji, która cały czas motywuje mnie do działania, żeby uratować nas przed zepchnięciem Jarosławia na margines pomiędzy obwodnicą, a autostradą.

- Nie boi się Pan zarzutu, że jest Pan młody i niedoświadczony, a poza tym nie pracował Pan w Urzędzie Miasta Jarosławia?

MM:
Nie uważam, żeby ten zarzut akurat mnie dotyczył. Prowadzę już piąty rok swoją kancelarię, w odnowionej ze stanu niemal ruiny kamienicy, w której udało mi się stworzyć kilka miejsc pracy dla ludzi młodych. Zorganizowaliśmy dobrze pracujący zespół, dzięki m.in. wprowadzeniu nowoczesnych rozwiązań informatycznych, wspomagających obieg dokumentów w Kancelarii. W ramach swojej pracy zawodowej prowadziłem ponad 700 spraw z zakresu prawa cywilnego, administracyjnego, pracy i ubezpieczeń społecznych oraz karnych. Przy tej okazji często zdarzało mi się wnosić odwołania od decyzji różnych urzędów i zazwyczaj organy odwoławcze przyznawały mi rację, dostrzegając braki w prowadzeniu spraw przez urzędników. Dodatkowo od czterech lat prowadzę jednoosobowo obsługę prawną Urzędu Miasta w jednej z okolicznych Gmin, gdzie zajmuję się, poza bieżącą pomocą prawną urzędnikom, również przygotowywaniem projektów prawa miejscowego i uczestniczę z głosem doradczym w sesjach Rady Miejskiej. Wiele razy miałem również okazję przyglądać się pracy lokalnych samorządowców, którzy potrafili wypracowywać kompromisy dla dobra mieszkańców Gminy. Bardzo bym chciał, żeby podobna atmosfera wspólnej pracy i wzajemnego wspierania dobrych pomysłów i inicjatyw zapanowała u nas w Mieście. Co więcej fakt, że nie pracowałem w Urzędzie Miasta Jarosławia, z mojej perspektywy jest atutem, gdyż nie jestem „wrośnięty” w tą strukturę i będę miał możliwość spojrzenia z boku tak, żeby naprawić to co nie funkcjonuje prawidłowo.

- Czy to nie jest tak, że chce Pan po prostu zarobić dodatkowe pieniądze, za pełnienie Urzędu Burmistrza, przecież w swoim zawodzie na pewno zarabia Pan już bardzo dobrze?

MM:
Z tymi pieniędzmi to nie przesadzajmy, nawet doby adwokat nie zarabia takich sum, jak ludzie sobie wyobrażają, ale nie narzekam na brak pracy i zleceń. Proszę mi wierzyć, że moją motywacją do udziału w wyborach, bynajmniej nie jest chęć uzyskania dodatkowych zarobków. Zapewniam, że obecnie zarabiam pewnie więcej od Burmistrza, więc nie będzie to dla mnie żaden awans finansowy. Tak jak wspominałem, wykonuję zawód adwokata, czyli już pełnię funkcję zaufania publicznego, co więcej prowadzę własną niezależną kancelarię. Do tego stanowiska doszedłem jedynie swoją ciężką pracą i z uwagi na to, że posiadam uprawnienia sędziowskie (odbyłem aplikację i zdałem egzamin sędziowski), awansu zawodowego mógłbym szukać raczej w sądownictwie, a nie w Ratuszu. Co więcej bardzo lubię swoją pracę, która daje mi wiele satysfakcji, jednak nie mogę przyglądać się biernie temu co dzieje się z Naszym Miastem.